czwartek, 8 sierpnia 2013

Rozdział XIV

 "Milion myśli na minute, a wśród nich tylko jedna osoba."

-Majka!-krzyknął Piszczek wchodząc do pokoju dziewczyny-Wstawaj, za dwie godziny mamy być na lotnisku-powiedział zdzierając z niej koc, którym była okryta.
-Skoro mamy jeszcze dwie godziny to dlaczego mnie budzisz?-spytała unosząc głowę.
-Bo znając ciebie to i tak się nie wyrobisz, czekam na dole-odpowiedział wychodząc z pokoju.
Maja ziewnęła i przetarła oczy, ospale wstała i podeszła do okna aby odsunąć żaluzje, ukazał się szary i pokryty jesienną aurą Dortmund, jeszcze kilka dni temu mocno świeciło słońce ogrzewając każdego swoimi promieniami a teraz jest zimno, szaro i na dodatek ciemne chmury zapowiadają deszcz. Rozpoczął się wrzesień, miesiąc za którym Maja nie przepadała, nie lubiła tej szarości panującej wokół, deszczu, i przede wszystkim tego że z dnia na dzień robiło się coraz zimniej. Zabrała z szafy zestaw ubrań , który przygotowała sobie już wcześniej, udała się do łazienki, wzięła prysznic, wysuszyła włosy, zrobiła makijaż i ubrała się, ze swojego pokoju zabrała walizkę, upewniając się czy aby na pewno zabrała wszystkie potrzebne rzeczy, zeszła na dół gdzie Piszczek czytał gazetę popijając kawę. 
-Mówiłem że długo ci zejdzie-powiedział słysząc Majkę schodzącą po schodach.
-Wcale nie było tak długo-odpowiedziała siadając naprzeciw niego.-Jedziemy?-zapytała
-Najpierw śniadanie-odparł podsuwając Majce talerz z kanapkami.
Po chwili gdy oboje zjedli kanapki oraz wypili kawę przygotowaną przez Łukasza,
przed domem pojawiła się taksówka. Majka zabrała swoją torebkę wrzucając do środka telefon, ubrała buty, zamknęła drzwi na klucz i podążyła za Łukaszem który zabrał ich walizki do samochodu. Po 15 minutach drogi byli na lotnisku, tam po przebyciu odprawy udali się do samolotu gdzie zajęli swoje miejsca. Majka odetchnęła z ulgą ponieważ siedziała razem z Łukaszem kilkanaście miejsc za Robertem i Kubą. Nie chciała przebywać w pobliżu Roberta, starała się go unikać na wszystkie możliwe sposoby co do tej pory wychodziło jej nawet dobrze. Po trzech godzinach lotu cała czwórka znajdowała się przed lotniskiem w oczekiwaniu na taksówkę, która miała zabrać ich do hotelu. Dochodziła 15 kiedy dojechali szczęśliwie pod hotel w którym przebywała reprezentacja polski podczas zgrupowania. Kuba z Robertem wysiedli z samochodu jako pierwsi od razu udając się po swoje bagaże, za nimi udał się Piszczek jednak zawahał się widząc że Maja w dalszym ciągu znajduje się w taksówce.
-Nie wysiadasz?-zapytał zaglądając przez uchyloną szybę.
-Postanowiłam, że zamieszkam z Nicolą-odparła-Przy okazji spędzę z nią trochę czasu-Będziemy was tutaj odwiedzać, nie martw się-powiedziała uśmiechając się.
-Dobrze tylko uważaj na siebie, a tak w ogóle, jutro nie mamy treningu, może spędzimy ten dzień razem?-zapytał niepewnie.
-Pewnie, czemu nie, bardzo chętnie-odpowiedziała uśmiechając się jednym kącikiem ust.
-A więc do zobaczenia-powiedział machając na pożegnanie 
Maja jeszcze przez chwilę patrzyła jak odchodzi i dopiero wtedy gdy zniknął z zasięgu jej wzroku podała taksówkarzowi adres mieszkania w którym mieszkała Nicola.
Po pół godziny ponownego stania w korkach Maja wraz z swoją walizką wchodziła po schodach do mieszkania swojej przyjaciółki, zadzwoniła dzwonkiem a już po chwili jej oczom ukazała się czerwonowłosa, bez wahania przytuliła przyjaciółkę a potem weszła do środka ściągając kurtkę, powędrowała do salonu gdzie czekał ją niezbyt ciekawy widok, a mianowicie Lena. Majka obróciła się na pięcie i chciała wyjść jednak zatrzymała ją Nicola.
-Siadaj i ją posłuchaj-rozkazała a następnie usiadła obok Leny.
Maja z ogromną niechęcią usiadła na przeciwko dziewczyn.
-Chciałam się z wami pożegnać...-zaczęła Lena-Jak obie już wiecie, jestem chora, lekarze mówią że zostały mi jakieś 3 lata..
-3 lata?-przerwała jej Majka-przynajmniej zdążysz napisać testament-odparła złośliwie.
-Majka-upomniała ją Nicola posyłając lodowate spojrzenie w jej stronę-Ale dlaczego żegnasz się z nami już teraz?-zapytała kierując się w stronę Leny.
-Chce pojechać do RPA-odparła-w moim stanie jest to niebezpieczne i mam prawie stuprocentową pewność, że już tutaj nie wrócę...
-A co z leczeniem?-zapytała Nicola.
-Nie podejmuje leczenia, żadnego...
-To naprawdę straszne-powiedziała z ironią Majka.
-Wiem że mnie nienawidzisz-zaczęła.
-Nienawidzę to mało powiedziane-prychnęła.
-Ale proszę cię...Wybacz mi, nie chcę umierać ze świadomością...
-Boisz się, że nie pójdziesz do nieba?-przerwała jej Majka-spokojnie bóg na pewno ci wybaczy, jednak na wybaczenie ode mnie nie licz, nigdy ci nie wybaczę-wycedziła.
Majka zabrała swoje rzeczy i wybiegła z mieszkania Nicoli, nie miała pojęcia gdzie powinna pójść, krążyła przez jakiś czas po nie daleko położonym parku aż w pewnym momencie postanowiła pójść do Łukasza. Jeszcze przez jakiś czas błądziła szukając hotelu w którym zatrzymali się piłkarze, dochodziła 19, miasto z minuty na minutę coraz bardziej pogrążało się w mroku, zaczynało również robić się coraz zimniej, w momencie gdy Maja zaczęła poznawać okolicę, w której była kilka godzin wcześniej jadąc taksówką z nieba zaczął padać siarczysty deszcz. Maja w mgnieniu oka była przemoczona, na szczęście w końcu udało jej się odnaleźć hotel. Po długim przekonywaniu recepcjonistki iż jest znajomą Łukasza udało jej się zdobyć numer jego pokoju, natychmiast pobiegła do windy która zawiozła ją na trzecie piętro gdzie znajdował się pokój Piszczka. Stojąc przed drzwiami przez chwilę wahała się czy powinna tutaj być, jednak z drugiej strony nie miała dokąd pójść, nie chciała wracać do mieszkania Nicoli w którym w dalszym ciągu mogła być Lena, była jednak cała mokra co ostatecznie zdecydowała iż zapukała do drzwi. Po kilku sekundach czekania drzwi się otworzyły a przed Majką stał Piszczek, który był lekko zdziwiony na widok dziewczyny.
-Przeszkadzam?-zapytała nieśmiało.
-Nie, wchodź-odparł odsuwając się i wpuszczając Maję do środka-Zaczekaj dam ci coś suchego-powiedział udając się do swojej szafki z rzeczami.
Po chwili Maja, ubrana w jedną z koszulek Łukasza, okryta kocem siedziała na łóżku popijając ciepłą herbatę, zamówioną dla niej przez Piszczka.
-A więc stało się coś?-zapytał po chwili.
-Spotkałam Lenę-odparła kładąc swój kubek na szafce nocnej-Była u Nicoli, potraktowałam ją okropnie-mówiła nerwowo zagryzając wargi- Chyba zbyt okropnie-skrzywiła się-Ona umiera a ja...-powiedziała ukrywając twarz w dłoniach.
-Chodź tutaj-powiedział troskliwie Łukasz przytulając do siebie dziewczynę.
-Jestem podła-powiedziała rozpaczliwie.
-Nie jesteś, skrzywdziła cię, nie powinna oczekiwać jakiegokolwiek współczucia czy wybaczenia, a na pewno nie teraz.
-Była moją przyjaciółką.
-I może kiedyś znów będzie,masz za dobre serce żeby kogoś nienawidzić, kochasz ją jak siostrę i wierzę że kiedyś znów będziecie się przyjaźnić-powiedział całując ją w czoło.
-Obyś miał rację-westchnęła.


Następnego dnia rano Nicola postanowiła porozmawiać jak najszybciej z przyjaciółką, dowiedziała się w jakim hotelu znajdują się piłkarze a następnie od razu się tam udała w nadzieji ze Maja jest z Łukaszem oraz że nigdzie po drodze nie spotka Szczęsnego, jednak tego dnia szczęście jej nie dopisało ponieważ już przy wejściu natknęła się na Wojtka.
-Co ty tutaj robisz?-zapytał zdziwiony
-Przyszłam do Łukasza-odparła.
-Mieszkam z nim w pokoju, mogę cię zaprowadzić-powiedział uśmiechając się.
-Więc prowadź.
Po chwili, znajdowali się na piętrze gdzie Wojtek otworzył drzwi do pokoju a następnie zaprosił Nicolę do środka, zamykając drzwi na klucz.
-Ale to pokój jednoosobowy-powiedziała rozglądając się wokół-Gdzie Łukasz?
-Jednoosobowy i... mój-powiedział rzucając się na łóżko.
-Jak to...-zaczęła wypuszczając powietrze z płuc-Jesteś idiotą-powiedziała kierując się w stronę drzwi
-Chyba jednak nie do końca-powiedział wskazując klucz który trzymał w ręku
-Wypuść mnie-powiedziała ze złością
-Porozmawiajmy-powiedział podchodząc bliżej dziewczyny.
-Nie mamy o czym-warknęła
-Posłuchaj, nie chcę być twoim wrogiem.
-No co ty, a ja myślałam że już nim jesteś-odparła złośliwie.

-Wiem, że nasza znajomość nie zaczęła się najlepiej ale pozwól mi to zmienić.
-Zmienić?-zaśmiała się-Niby jak?
-Spędź ze mną dzisiejszy dzień.
-Chyba sobie żartujesz.
-Pozwól mi naprawić nasze relacje, bardzo mi na tym zależy-powiedział patrząc w jej oczy.
Nicola przez moment stała patrząc głęboko w jego oczy, odkryła że głębia jest tak niewyobrażalna, że można by się w niej utopić, nie znaleźć już drogi powrotnej. I ten błękit. Niesamowite piękno.
-Wybacz, mam już plany-odparła szybko-A teraz mógłbyś mnie wypuścić, muszę porozmawiać z Mają.
Szczęsny wyraźnie zawiedziony ze smutną miną otworzył drzwi i pożegnał się z Nicolą, ta natomiast jak najszybciej chciała znaleźć się na zewnątrz aby móc zaczerpnąć świeżego powietrza, nie lubiła tego jak Szczęsny na nią działał, jakie odczucia i emocje w niej wywoływał, było w nim coś co sprawiało, że Nicola chciała być blisko niego, była zainspirowana błękitem jego oczu, brzmieniem głosu, zapachem perfum, szelmowskim uśmiechem, dotykiem dłoni, zainspirowana jego obecnością. Dla niej był  doskonały w całej swej niedoskonałości, a jego imię utknęło w jej głowie na dobre. Wychodząc z hotelu Nicola usłyszała znajomy głos za sobą.
-Nicola? Co ty tutaj robisz?-zapytała Majka wyraźnie zdziwiona obecnością przyjaciółki w hotelu.
-Martwiłam się, wiedziałam że tutaj będziesz więc przyszłam-odparła lekko się uśmiechając.
-Stało się coś?-dopytywała się Maja-Wyglądasz na zdenerwowaną.
-Chodźmy już do domu-powiedziała Nicola, po czym wzięła przyjaciółkę pod rękę i obie wyszły z hotelu. Dochodziła 10 kiedy dziewczyny weszły do mieszkania, Maja od razu skierowała się pod prysznic, tymczasem Nicola zabrała się za przygotowanie śniadania.
Po skończeniu Nicola czekała w kuchni na Maję, która pojawiła się po chwili.
-Co dzisiaj robimy?-zapytała Nicola-Zakupy, kino, kręgle?
-Tak właściwie, to ja mam już plany-odparła wkładając do ust porcje płatków.
-Zgaduje że mnie nie ma wśród tych planów?-burknęła zawiedziona.
-Łukasz zaproponował abyśmy spędzili dzisiejszy dzień razem ponieważ nie mają treningów.
-Skoro Łukasz to nie mam żadnych przeciwwskazań-powiedziała uśmiechając się-Wojtek zaproponował mi to samo-powiedziała szybko, jednocześnie upijając łyk kawy.
-Wojtek?-zapytała zdziwiona-Zgodziłaś się tak?
-Właściwie to nie.
-A więc teraz bierzesz swój telefon, dzwonisz do niego i mówisz, że zmieniłaś zdanie-rozkazała Maja.
-Ale Majka...-zaczęła Nicola.
-Nie ma żadnego ale, albo dzwonisz albo ja to zrobię.
Nicola z lekko złością wstała i udała się do swojego pokoju gdzie leżał jej telefon podpięty do ładowarki, wzięła go i podeszła do okna otwierając je oraz siadając na parapecie. Przez dłuższą chwilę wpatrywała się w widniejący na ekranie numer Wojtka, po głowie krążyło jej tysiące myśli na temat tego po powinna mu powiedzieć, po chwili wzięła głęboki oddech i nacisnęła zieloną słuchawkę, jednak szybko się rozmyśliła i przerwała połączenie, położyła telefon obok, spoglądając przez okno, denerwowała się, bardzo. W jej życiu nigdy nie było chłopaka, który wywoływał u niej takie odczucia, Nicola zawsze była odważna i pewna siebie a teraz boi się po prostu zadzwonić. Wzięła swój telefon do ręki, ponownie wzięła głęboki oddech zaciągając się świeżym powietrzem, wybrała numer i nacisnęła przycisk rozpoczynający połączenie. Po czterech sygnałach zrezygnowana chciała się rozłączyć jednak w ostatniej chwili usłyszała  głos Szczęsnego.
-Nicola, stało się coś, że dzwonisz?-zapytał
-Tak, to znaczy nie...-zaczęła zdenerwowana-Właściwie to ja chciałam....Czy twoja propozycja jest nadal aktualna?
-Oczywiście-odparł energicznie
-A więc zgadzam się.
-Będę po ciebie o 14-powiedział po czym rozłączył się.
-Majka!-krzyknęła zadowolona.
 Rzuciła swój telefon na łózko, z ogromny uśmiechem na twarzy pobiegła do kuchni gdzie w dalszym ciągu znajdowała się Maja, podbiegła do przyjaciółki pocałowała w policzek i mocno uściskała.
-Okeeej, po tym mogę poznać iż Szczęsny był również szczęśliwy co ty i nie miał żadnych wątpliwości-powiedziała spokojnym tonem.
-Taaaak, zgodził się, będzie o 14-powiedziała podekscytowana-Ale... właściwie to dlaczego ja się tak jaram, to tylko Szczęsny, idiota z którym zawsze się kłócę i który okropnie mnie denerwuje-powiedziała z grymasem, siadając na krześle.
-Lepiej brzmi idiota w którym się zakochałaś-odparła Maja puszczając oczko w stronę przyjaciółki.




###
  Okeeeeeej, kolejny krótki i trochę dziwny rozdział :o
Macie jakieś swoje sugestie, pomysły, co chcielibyście przeczytać w następnym rozdziale?
Jeśli tak piszcie wszystko, będzie to dla mnie ogromną pomocą, ponieważ nie mam kompletnie żadnego pomysłu na kolejny rozdział, jestem zła na siebie przez to że ostatnio w ogóle brakuje mi pomysłów, mam jakieś strzępki pojedynczych sytuacji ale to i tak na nic bo nie mogę tego zebrać w całość ;x Życzę miłego czytania, piszcie jak podoba wam się 14 rozdział ;*
buziaki ;*


Byłabym wdzięczna gdybyście pod rozdziałami dodawali wyłącznie o komentarze co do ich treści. Jeśli chcesz zareklamować się czy zrobić cokolwiek niezwiązanego ze skomentowaniem mojego opowiadania, proszę o zostawienie wiadomości w spamie, nie obawiajcie się że zaginą. Dziękuje ;*

12 komentarzy:

  1. Świetne napisz coś o robeecie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny:)Piszesz że nie masz weny a tu taki świetny rozdział!Napisz o Wojtku&Nikoli:)Napisz tez coś o Majce&Piszczu o tym ich pocałunku podczas wakacji np...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hha! Wiedziałam, że Nicola się zakochała w Wojtku :D Oczywiście ze wzajemnością xD W następnym rozdziale napewno chciałabym przeczytać o randce Nicoli i Wojtka ;) Oprócz tego może jakieś zbliżenie Łukasza i Majki? No nie wiem. Zdaję się na twoją wyobraźnię :) Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Super piszesz, tak się wciągnęłam, że aż przeczytałam cały od początku w jakąś godzinę! Pisz szybko nastpny, bo ciekawość mnie zżera ;d
    Zapraszam do siebie - http://gemsetmeczjanowicz.bloa.pl/
    Pzdr :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nareszcie coś z Wojtkiem i Nicolą! Nie moge sie doczekać następnego. Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli z brakiem weny nie jestem sama, we wszystkich opowiadaniach mam takie zaległości z dodawaniem rozdziałów, że to szok. Od tygodnia nie potrafię niczego konkretnego skleić, maskara. Ja z chęcią przeczytałabym o Nicoli i Wojtku, nie wiem, kino albo wesołe miasteczko, coś w tym stylu ;P

    Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Polecam --> http://love-in-holiday.blogspot.com/
    http://this-story-is.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Bosko *.*
    Jeja, ta Lena to mnie denerwuje ;-;
    Nicola moze sie pogodzi ze Szczęsnym :D c
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. ja bym chciała żebyś wreszcie zbliżyła Maję i Łukasza

    OdpowiedzUsuń
  10. Nominowałam się do The Versatile Blogger, więcej informacji u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nadrobiłam<33
    Nicolka niech się w końcu dogada z tym Szczęsnym:)
    Zapraszam do siebie: http://bvb-mojamilosc.blogspot.com/
    Buziaki:**

    OdpowiedzUsuń