Minęło już kilka godzin od kąd prom na którym odbywała się nocna impreza dopłynął do brzegu aby wszyscy uczestnicy udali się do hoteli w celu odpoczęcia, nabrania sił by wieczorem znów powrócić na pokład i dobrze się bawić aż do kolejnego wschodu słońca. Dochodziła 8, do pokoju hotelowego przez okno wdzierały się promienie słoneczne, rozpoczynał się kolejny piękny, wakacyjny dzień. Nicola z trudem otworzyła oczy do których dotarło przerażająco jasne światło. Całkiem zdezorientowana próbowała przypomnieć sobie ubiegłą noc, jednak bez skutku, w jej głowie panowała totalna pustka, pamiętała tylko kilka momentów z początku imprezy. W głowie krążyło wiele pytań na które nie znała odpowiedzi. Próbowała podnieść się na łóżku, lecz każda część jej ciała odmawiała posłuszeństwa. Jej głowa była dziwnie ciężka, a każdy szmer sprawiał jej ból. W tej chwili zobaczyła postać siedząca w fotelu na przeciwko niej, początkowo widziała jak za mgłą, wydawało jej się że jest dziwnie znajomy, jednakże nie umiała skojarzyć twarzy w tym momencie. Dopiero po chwili obraz się ustabilizował a Nicola zobaczyła Wojtka przyglądającego się jej z uśmiechem, jego błękitne oczy, były bardzo zaspane. Pomimo tego, wyglądał uroczo w białym podkoszulku przylegającym do jego muskularnego i równomiernie opalonego ciała. Jego blond włosy były aktualnie w stanie, tak zwanego artystycznego nie ładu, a na twarzy widniał uśmiech, przez który można było ujrzeć jego śnieżnobiałe zęby.
-Cześć alkoholiku - powiedział z ogromnym uśmiechem - Jak się czujesz ?
-Co się wczoraj działo ? Jak się tutaj znalazłam ? - spytała, zmęczona wysiłkiem jaki włożyła by zadać to pytanie.
-Trochę przesadziłaś z alkoholem - powiedział siadając obok niej - Gdyby nie ja, było by z tobą źle a więc tak jak by zawdzięczasz mi życie, liczę na miłe podziękowanie - odparł z dumą.
-Wolałabym umrzeć niż zawdzięczać Ci życie - wymruczała rzucając się na łóżko jednocześnie chowając głowę pod poduszką.
-Miałem nadzieję że będziesz milsza.
-Myślałeś że wpadnę ci w ramiona i zacznę dziękować ? - wycedziła podnosząc lekko głowę - A może chciałeś się przez to ze mną umówić ? Przykro mi nie jestem organizacją charytatywną, a teraz możesz mnie zostawić w spokoju nie potrzebuje opiekunki - odparła ze złością ponownie ukrywając twarz pod poduszką.
-Wiesz co ? - odparł podniesionym głosem Wojtek - jesteś mała, głupia i rozpieszczona, myślałem że to po prostu twój charakter ale nie, ty jesteś wredna, rozpuszczona i pozbawiona jakichkolwiek uczuć, odpychasz je od siebie jak by były czymś złym, nie zdajesz sobie sprawy z tego jaka jesteś egoistyczna, zawsze chcesz sobie ze wszystkim radzić sama i odrzucasz pomoc innych, nie rozumiem tego jak taki ktoś jak ty może mieć przyjaciół oraz tego że kiedykolwiek mogłaś mi się podobać i byłem tak głupi że przez dłuższy czas mi na tobie zależało, ty na to nawet nie zasługujesz, możesz sobie robić co zechcesz nie obchodzi mnie to już, Masz zaburzenia emocjonalne, psychiczne, uczuciowe i w ogóle, a ja od teraz mam to w dupie - wycedził a następnie wybiegł z pokoju głośno trzaskając drzwiami.
Nicola przez chwilę leżała w ciszy, zdała sobie sprawę że może nie powinna być aż taka przecież Wojtek jej pomógł a ona potraktowała go w taki sposób. Zastanawiała się dlaczego zachowuję się tak w stosunku do niego. Co w nim lubiła? Na pewno spojrzenie, którym zwabił ją do siebie przy pierwszym spotkaniu, uśmiech który nie schodził mu z twarzy, sposób jaki się poruszał, z grubsza wszystko co było widać na pierwszy rzut oka - było nie do ominięcia. Przyciągał śmiałością i pewnością siebie. Nie wiązała z Nim jakichś szczególnych nadziei. Wiedziała, że mają inny charakter, sposób spędzania wolnego czasu, inne zdanie w wielu sprawach. Jednak gdzieś na dnie serca zabolały ją jego słowa. Był jej ideałem, od zawsze pragnęła go poznać a kiedy to się stało potraktowała go w tak okropny sposób. Zastanawiała się nad tym wszystkim aż w końcu zamknęła oczy i zasnęła.
-Nicola musimy porozmawiać ! - usłyszała ponownie trzaśnięcie drzwiami a następnie donośny głos przyjaciółki. W dalszym ciągu czuła się okropnie i nie miała siły otwierać oczu.
-Nie teraz - westchnęła - neurony mi się jeszcze nie obudziły, porozmawiamy później - wyszeptała.
-Teraz, i nie przyjmuję odmowy - powiedziała głośno Lena jednocześnie siadając obok Nicoli, ściągając koc którym była okryta. Czerwonowłosa z trudem wstała, przecierając oczy, usiadła po turecku spoglądając zmęczonym wzrokiem na przyjaciółkę.
-A więc słucham ? - powiedziała unosząc jedną brew do góry.
-To raczej ty mi powiedz, dlaczego taka jesteś ? - spytała.
-Chodzi o Szczęsnego ? - przewróciła oczami - Na pewno chodzi o niego, poskarżył się ? powiedział jaki to on jest biedny ?
-Nicola, ty sobie naprawdę nie zdajesz sprawy co on zrobił ? - spytała Lena ze spokojem.
-Co niby zrobił ? - prawie krzyknęła - Pomógł pijanej dziewczynie znaleźć się w pokoju, to go nie czyni bohaterem - westchnęła obojętnie.
-A to że wyciągnął tonącą dziewczynę z wody, zaniósł ją tutaj i czuwał czy aby na pewno wszystko z nią w porządku ? - tym razem Lena uniosła głos - Widziałaś to ? - spytała chwytając Nicolę za nadgarstek oraz wskazując dużego siniaka na zewnętrznej stronie kości promieniowej - Zrobiłaś to sobie na promie, wchodząc na barierkę a potem skacząc do wody - urwała spoglądając na przyjaciółkę - Nicola, on dosłownie uratował ci życie.
Dziewczyna osunęła się na łóżko zakrywając twarz rękami, nie miała pojęcia co powinna teraz zrobić, chciała przeprosić Szczęsnego a przede wszystkim podziękować ale nie bardzo wiedziała jak miała to zrobić.
-Gdzie on teraz jest ? - spytała, jednak Lena nie zdążyła odpowiedzieć ponieważ do pokoju weszli Marco i Mario oraz Wojtek siłą wciągnięty do pokoju przez Roberta. Mario wraz z Marco rzucili się na łózko, kładąc się obok Nicoli, natomiast Robert usiadł obok Leny a Wojtek usiadł w fotelu na drugim końcu pokoju zagłębiając się w ekran swojego telefonu.
-Dzisiejsza impreza aktualna ? - spytał niepewnie Reus.
-A dlaczego miałaby nie być ? - odparła oburzona Nicola - aktualna jak najbardziej.
-Jak ty się w ogóle czujesz ? - spytał Robert.
-Jak każdy człowiek na mega kacu - odpowiedziała uśmiechając się - wezmę prysznic i wszystko będzie po staremu.
-Ale może lepiej nie pij więcej - stwierdził Lewandowski.
-Możemy do tego nie wracać ? - spytała - Mamy prawie cały dzień jak go wykorzystamy ?
-Nie wiem jak wy ale my, czyli nasza męska część idziemy na siłownię - odparł Reus z uśmiechem - a wy tymczasem macie czas na plotki czy co tam chcecie - mówiąc to wszyscy zaczęli powoli zbierać się oraz kierować w stronę wyjścia. Nicola chciała w tym momencie porozmawiać z Wojtkiem jednak ten jako pierwszy opuścił jej pokój. Udała się do łazienki gdzie wzięła odprężający prysznic, zimna woda sprawiła że poczuła się znacznie lepiej, zmęczenie zniknęło, zniknął także ból głowy. Ubrała się i związała włosy, następnie razem z Leną udały się na zakupy na których spędziły znacznie większą cześć dnia, Nicola postanowiła nie przejmować się przez te kilka godzin Wojtkiem oraz całą zaistniałą sytuacją, obiecała sobie że przeprosi go wieczorem. Dziewczyny poważnie rozmawiały jak również dość często się śmiały, uwielbiały spędzać czas w swoim towarzystwie, brakowało im tylko Majki która została razem z Łukaszem w domku, postanowiły że zadzwonią do niej następnego dnia aby dowiedzieć się jak się czuje oraz co u nich. Kiedy wróciły do hotelu dochodziła 18, do rozpoczęcia imprezy zostało im około dwóch godzin, postanowiły tylko coś zjeść a następnie każda z nich udała się do swojego pokoju aby się przygotować. Niecałe dwie godziny później obydwie były gotowe. Lena weszła do pokoju swojej przyjaciółki gdzie ta ostatecznie układała swoje włosy. Następnie obie udały się na dół gdzie przy wejściu czekali na nie zniecierpliwieni piłkarze, Nicola szukała wzrokiem Wojtka jednak nie było go nigdzie w pobliżu, dopiero po chwili Robert, który zauważył jej zdenerwowanie wytłumaczył, że Wojtek wyszedł wcześniej.
Po 15 minutach cała piątka po raz 3 wchodziła na pokład promu, najpierw okropna kolejka, w której każdy chciał wejść jak najszybciej, potem odprawa czyli sprawdzenie biletów i dowodów a następnie odpływ od brzegu w głąb morza i rozpoczęcie kolejnej wspaniałej imprezy. Mario i Marco jak zwykle zniknęli gdzieś w tłumie zabierając ze sobą przy okazji Roberta jednocześnie zostawiając dziewczyny same, jednak nie stwarzało im to najmniejszego problemu, usiadły na swoich ulubionych miejscach przy barze zamawiając ulubione drinki. Rozmawiały, a przynajmniej starały się rozmawiać co było dość trudne przy tak głośnej muzyce. Tańczyły w rytm swoich ulubionych piosenek, co chwilę przysiadając na chwilę aby złapać oddech.
Dochodziła 23 kiedy Nicola zamówiła kolejnego drinka, mimo sprzeciwu swojej przyjaciółki. Rozglądała się nerwowo po ogromnej sali ze zdenerwowaniem.
-Widzisz gdzieś Wojtka ? - spytała przyjaciółki prawie krzycząc, jednak ta tylko pokiwała przecząco głową - Jeśli będzie trzeba wejdę za nim nawet do męskiej łazienki - stwierdziła.
-Ty naprawdę jesteś zdesperowana - odparła Lena śmiejąc się.
Nicola zaczęła nerwowo uderzać paznokciami o blat baru sącząc przy tym swój napój, w dalszym ciągu szukając wysokiego blondyna. Była już prawie przekonana że nie zobaczy go dzisiejszej nocy gdy jej uwagę przykuła pewna tańcząca para, a po przyglądnięciu się zobaczyła że jest to właśnie Wojtek tańczący z jakaś blondwłosą dziewczyną. Zacisnęła pięść widząc tych dwoje. Lena widząc złość oraz chęć mordu w oczach przyjaciółki spojrzała w miejsce któremu przyglądała się dziewczyna. Uśmiechnęła się pod nosem, spoglądając na nią.
-Wcale ci na nim nie zależy co ? - spytała, upijając łyk sex on the beach.
-Założę się, że gdybym teraz tam podeszła i go na przykład pocałowała nie protestował by - powiedziała z pewnością.
-Założę się, że zwątpiłabyś w ostatniej chwili i po prostu byś się z nim pokłóciła.
Nicola nerwowo wstała, jednak przez moment się zawahała i ponownie usiadła przy barze zamawiając kieliszek czystej, którą natychmiast wypiła lekko się krzywiąc, odstawiła kieliszek i ruszyła w stronę parkietu tym razem się nie wahała, szła odważnie stawiając kroki, mimo tego że ogromnie się denerwowała a jej serce biło jak oszalałe. Bała się tego jak Szczęsny zareaguje, pierwszy raz w życiu tak bardzo się bała, może dlatego że pierwszy raz w życiu tak bardzo jej na kimś zależało, żałowała tylko że tak późno zdała sobie z tego sprawę. Stanęła na przeciwko Wojtka, który od razu ją zauważył przez co przestał tańczyć, oboje stali przez moment przyglądając się sobie nawzajem.
-Chciałaś coś ? - zapytał w końcu Wojtek.
-Owszem - powiedziała z lekkim uśmiechem po czym podeszła bliżej chłopaka, wspięła się na palcach i złożyła ja jego ustach namiętny pocałunek, który natychmiast odwzajemnił. Nicola oplotła ręce wokół jego szyi, wspięła się wyżej i przycisnęła usta do jego ucha.
-Może i jestem zepsuta, wredna i egoistyczna, czasami nienawidzę siebie samej. Może czasami denerwuję się i komplikuję swoje życie. Może i jestem mała, ale mam uczucia, którymi potrafię darzyć innych - wyszeptała.
Wojtek nachylony w jej stronę intensywnie wpatrywał się w jej oczy.
-Żaden normalny chłopak z Tobą nie wytrzyma - szepnął do jej ucha.
- Nie mam zamiaru polemizować z Twoją opinią, gdyż jest prawdziwa. I dlatego od dziś szukam wśród nienormalnych - odparła z lekkim uśmiechem.
-A więc szukaj dalej, bo ja nie jestem zainteresowany -odpowiedział Szczęsny z aroganckim uśmiechem.
Podszedł do dziewczyny z którą wcześniej tańczył i obejmując ją zniknął gdzieś w tłumie, zostawiając zdezorientowaną Nicolę samą po środku sali. Stała tam nie zwracając na nic uwagi, w jej głowie krążyło tysiąc myśli, była zirytowana i zła a jednocześnie w jej oczach pojawiły się łzy. Zaciskała pieści na myśl o wydarzeniach z przed chwili. Myślała o tym jak bardzo nienawidziła tej cholernej słabości do niego a teraz również niego.
Witam ;*
wybaczcie że dodaje rozdział dopiero po dwóch tygodniach ale kompletnie się za niego nie mogłam zabrać, poprawiałam, zmieniałam chyba ze sto razy aż w końcu wyszło tak że napisałam na spontana całkiem inaczej niż miało być na początku xd mam nadzieję że się wam spodobają te wypociny ;D
wybaczcie jeśli pojawią się jakieś błędy ale nie chciało mi się już tego sprawdzać. ;x
nie jestem w stanie określić kiedy dodam następny, nie mam nawet na niego pomysłu ale teraz jakoś więcej luzu w szkole więc może coś wykminie ;*
pozdrawiam ;*
Ale sie tu dzieje.
OdpowiedzUsuńA więc Nicola nie powinna tak naskakiwać na niego, na samym początku. Ale miło że chciala go przeprosic, mimo że jej to troche nie wyszło. Szczesny zachował sie bezczelnie, najlpierw odwzajemniajac pocałunek a później olewajac ja.
Szczesny sie na fair zachował,a rozdzial cudny
OdpowiedzUsuńRozdział ogólnie OK ale jednak nie czuję zachwytu ponieważ brakowało mi tu Majki i Łukasza ;( Spodziewałam się bardziej ich w tym rozdziale . Ta notka wyszła Ci za bardzo drugoplanowa ;/ Ale podobało mi się jak piszesz o Nikoli i Szczęsnym//Saaarcia ;*
OdpowiedzUsuńnoo normalnie aż mi się ciśnienie podniosło- jak on tak mógł-.-
OdpowiedzUsuńSuper rodział, ale proooooooooszę! Kontynuuj co u Maji i Piszczka ;)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział.. Szczęsny troszkę sie idiotycznie zachował ale Nicola tez jest winna tego.;] Mam nadzieję że Nicola i Wojtek się pogodzą i będą razem..;] Czekam na kolejny rozdział.;]
OdpowiedzUsuńNo to się poplątało. Wydaję mi się że Wojtek chciał po prostu dać nauczkę Nikoli, na którą zresztą zasłużyła, bo zachowała podle.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak z kolei Szczęsny wytłumaczy swoje zachowanie, bo wydaje mi się że mimo wszystko powinien się zachować inaczej.
Zgadzam się z resztą dziewczyn - Brakuje mi Piszcza i Mai
POZDRAWIAM
WINIAROWA:)
Super, super, super !! :* Czekam na następny ;) Zapraszam do mnie na 9: http://fajnymezczyznadobrzezepilkarz.blogspot.com/2013/06/rozdzia-9.html
OdpowiedzUsuńNiegrzeczna była ta Nicola, niegrzeczna. Wojtuś powinien był ją przełożyć przez kolano i klapsa dać ;) A poważniej mówiąc to zasłużyła sobie na lekkie przytarcie nosa. Fajny rozdzialik :)
OdpowiedzUsuńCzekam na rozdział x : )
OdpowiedzUsuńCudny rozdział <3 Mam nadzieję że Wojtek wybaczy Nicoli :) Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Szczęsny to burak i tyle , ale Nicole sama się o to prosiła. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńFaktycznie Nicole nie zachowała się jak trzeba a do Szczęsnego nie mogę się jakoś przekonać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)