Te rany, których nie widać są najgłębsze.
-A teraz kochanie zostaniesz tutaj, a twój tata za
niedługo po ciebie wróci - mężczyzna spojrzał na dziewczynkę a w jego
oczach pojawiły się łzy, pocałował małą w czoło, nacisnął dzwonek przy
drzwiach ogromnego szarego budynku a następnie odszedł. Dziewczynka stała przytulając do siebie swojego misia oraz patrząc na znikającego w oddali mężczyznę, nie
rozumiała tego co się wydarzyło, nie bała się, przecież powiedział że
po nią wróci, miała zostać tutaj tylko jakiś czas a potem przyjdzie po
nią tata i zabierze do domu, nie miała pojęcia że tak naprawdę jej domem
jest teraz ten budynek a jej tata nigdy nie wróci...
Maja
gwałtownie otworzyła oczy w których pojawiły się łzy, podniosła się na
łóżku nie zwracając uwagi na ból przeszywający jej głowę, przyłożyła
palce do swoich skroni a następnie dotknęła swojego czoła które było
ciepłe, najwyraźniej gorączka znów powróciła. Podkuliła nogi i ukryła
twarz, do jej oczu napłynęły łzy, a ręce się trzęsły. Najgorsze są te wspomnienia, które uderzają z taką siłą, że wydaje nam się jakbyśmy przeżywali to jeszcze raz. Właśnie jedno z takich wspomnień wróciło do Maji, wspomnienie z którym już dawno się
uporała, powróciło jak gdyby nigdy nic, sama nigdy tego nie wspominała, nie
chciała pamiętać tego jak jej własny ojciec zostawił ją pod drzwiami
domu dziecka, miała wtedy zaledwie 3 lata, zazwyczaj nie pamiętamy
wydarzeń z tego okresu, również Maja nie pamiętała nic, nic prócz jednego
dnia, dnia w którym została sama. Nie pamięta jak wygląda jej mama czy
nawet tata, pamięta tylko i wyłącznie jego głos który ją uspokajał i
zapewniał że wróci, obiecywał jednak tak naprawdę jego obietnica nie
była nic warta, nie powinno się obiecywać czegoś czego nie jesteśmy w
stanie spełnić. Miała ogromny żal do ojca o to że ją okłamał, a przede
wszystkim że ją zostawił, wiele razy zadawała sobie pytanie dlaczego
została sama ? Dlaczego rodzicie skazali ją na życie w domu dziecka, bez
odrobiny rodzicielskiej miłości, bez poczucia bezpieczeństwa, i bez ich
opieki, wiele razy próbowała ich odnaleźć ale bez skutku, po paru
latach postanowiła przestać szukać, postanowiła nigdy nie wracać do tego
wydarzenia, nie chciała znów cierpieć i myśleć o tym jaką osobą trzeba
być aby zostawić własne dziecko, zostawiła żal, smutek i pretensje w
tyle, postanowiła żyć pełnią życia, była szczęśliwa z Kacprem oraz mając
u boku przyjaciółki, nie myślała o tym aż do dzisiaj.
Łukasz wszedł do pokoju, gdy tylko zobaczył płaczącą Majkę usiadł obok niej, dziewczyna przysunęła się do niego mocno się do przytulając,
objął ją czując emanujące od niej ciepło spowodowane wysoką temperaturą
ciała, nie miał pojęcia co mogło spowodować takie zachowanie
dziewczyny, nie pytał, po prostu ją do siebie tulił aby dać jej poczucie
bezpieczeństwa, by mogła opanować łzy. Po chwili nastała cisza, Maja uwolniła się z objęć Łukasza spuściła głowę w dół przecierając oczy które były zaczerwienione od łez.
-Połóż się i spróbuj zasnąć, nadal masz gorączkę - powiedział Łukasz spoglądając na nią troskliwie.
-Nie, nie chcę spać, wszystko tylko nie sen - powiedziała starając się aby jej głos brzmiał normalnie - Oglądnijmy może jakiś film ? - spytała spoglądając na Łukasza oraz starając się uśmiechnąć.
-Dobrze a więc wybierz jakiś film - powiedział podając że pudełko w którym znajdowały się płyty DVD - a ja zaraz wracam - uśmiechnął się po czym zniknął w drzwiach pokoju.
Maja spojrzała w okno, na zewnątrz padał deszcz, było szaro i ponuro, pogoda w tym momencie była adekwatna do jej teraźniejszego humoru, zaczęła przeglądać wszystkie płyty, na początku było kilka komedii romantycznych oraz dramatów od razu odłożyła je na bok, nie miała ochoty oglądać historii miłosnej, postanowiła że oglądną horror, mimo że nie lubiła tego typu filmów postanowiła zrobić wyjątek i jednak oglądnąć, po chwili znalazła coś co na pierwszy rzut oka wydawało się dość ciekawe, w tym samym momencie do pokoju wszedł Łukasz trzymając w ręku kubek z herbatą owocową której zapach roznosił się po całym pokoju, podał Maji kubek a następnie wziął płytę i włączył film, zasunął żaluzję przez co w pokoju zapanował półmrok. Usiadł obok Maji uważnie oglądając zaczynający się film, Maja siedziała obok niego owinięta kocem z gorąca herbatą w ręce, przez pierwsze minuty oboje oglądali z dużym zaciekawieniem jednak potem film zaczął robić się coraz ciekawszy a tym samym straszny. Majka odłożyła swój kubek na szafkę nocną, nie pytając położyła głowę na klatce piersiowej Łukasza który objął ją ramieniem. Słyszała miarowe bicie jego serca które wywoływało u niej dziwne odczucia. Leżała teraz na jego ramieniu z niesamowitym spokojem i z przepiękną świadomością, że obok jest mężczyzna dzięki któremu odzyskuje spokój i równowagę psychiczną. Przy Łukaszu czuła się bezpieczna, podobało jej się w nim to że jest taki czuły i opiekuńczy, zawsze gdy się pojawiał Maja czuła że nic jej nie grozi, jego głos, jego zapach potrafił ukoić jej nerwy. Z dnia na dzień coraz bardziej zatracała się w tym co czuła do Łukasza, czuła że z dnia na dzień staje się on jej coraz bliższy. Jednak z jednej strony odrzucała to od siebie, wmawiała sobie że to nic takiego, odrzucała coraz bardziej rozwijające się w jej sercu uczucie, ponieważ kochała a przynajmniej tak myślała że kocha Kacpra. On pomógł jej w trudnych chwilach w jej życiu, był dla niej oparciem i pomocą, opiekował się nią a przede wszystkim kochał ją. Mimo tego czuła że coś się wypaliło w ich związku, nastała nudna monotonność, brakowało namiętności, tęsknoty a miłość po prostu zamieniła się w przyjaźń lub w cokolwiek podobno do tej relacji. Maja zdała sobie sprawę że nie tęskni za Kacprem tak jak tęskniła za nim dawniej podczas ich krótkich kilkudniowych rozłąk. Pustkę w jej sercu wypełnia Łukasz, zdała sobie sprawę że czuję coś do niego i musi jak najszybciej dowiedzieć się co oznacza to uczucie.
W tym momencie niebo przeszyła ogromna jasna błyskawica jednocześnie na kilka sekund oświetlając pokój, następnie na zewnątrz rozbrzmiał ogromny grzmot a po nim tylko cisza i ciemność która zapanowała w pokoju. Majka zamknęła oczy z przerażenia jeszcze mocniej przytulając się do Łukasza.
-Nienawidzę burz, i ciemności - powiedziała z przerażeniem.
-Spokojnie, kiedy wzrok ci się przyzwyczai nie jest aż tak ciemno - odparł uspokajającym tonem - Poszukam jakiś świeczek - powiedział próbując uwolnić się z uścisku Maji.
-Nigdzie nie idziesz, nie zostawiaj mnie samej - powiedziałam łamiącym głosem.
-Dobrze, spokojnie nie zostawię cię - uspokajał ją - Jeżeli dasz radę możesz iść ze mną.
Piszczek znalazł swój telefon który dawał niewielkie światło, wstał z łóżka a zaraz za nim Maja która od razu chwyciła jego dłoń, podeszli do szafki z której Łukasz wyjął zapachowe świeczki oraz zapałki, razem z Mają która cały czas trzymała jego dłoń porozstawiał świeczki w różnych miejscach pokoju, przez co po chwili zrobiło się znacznie jaśniej a w powietrzu roznosił się lawendowy zapach. Maja w końcu ze spokojem mogła puścić dłoń Łukasza, usiadła na łóżku a po chwili obok niej znalazł się Łukasz.
-Może teraz korzystając z okazji że nie mamy prądu opowiesz mi co ci się śniło ? - spytał niepewnie.
Maja rzuciła się na łóżko, co spowodowało lekki ból głowy, przymknęła na chwilę oczy, zastanawiała się co powinna zrobić, bała się reakcji Łukasza, poza tym nigdy nikomu o tym nie mówiła, przyjaciółki oraz Kacper doskonale znali jej historię. Wypuściła powietrze z płuc i otworzyła oczy a przed sobą zobaczyła Łukasza leżącego obok niej oraz wpatrującego się w nią, spojrzała w jego niebieskie tęczówki, ich twarze znajdowały się w odległości kilku centymetrów, jej serce zaczęło przyspieszać, Łukasz dotknął jej dłoni splatając przy tym ich palce, jednak Maja gwałtownie wstała i podeszła do okna odsuwając żaluzje, na zewnątrz zniknęły ciemne chmury, przestał padać deszcz, uspokoiła się burza która jeszcze zaledwie kilka minut wcześniej się zaczęła, za chmur powoli wyglądało słońce. Maja otworzyła okno i mocno zaciągnęła się świeżym powietrzem, w oknie zobaczyła Łukasza idącego w jej stronę, odwróciła się i podbiegła do niego zarzucając ręce na jego szyję a usta złączając w namiętnym pocałunku, objął ją w tali przyciągając do siebie oraz odwzajemniając pocałunek, Maja wplotła ręce w jego włosy, przeszył ją potężny dreszcz, serce zabiło jeszcze mocniej, a oddech stał się nierówny. Powoli zaczynała zapominać o całym świecie...
witam kochani ! ;*
wybaczcie że ten rozdział jest taki krótki ! ;x chciałam go dodać koniecznie dziś ponieważ miał być już dawno, nie miałam pomysłu co mogłabym tutaj jeszcze napisać więc zostawiłam tak jak jest.
mam nadzieję że wam się spodoba, postaram się aby następny był dłuższy ale nie wiem kiedy będę w stanie go dodać ;x będę starać się końcem tygodnia ale nie obiecuję, coraz bliżej wakacje co wiąże się z poprawianiem ocen i brakiem czasu, a tutaj jeszcze 3 mecze w tym tygodniu ;)
życzę miłego czytani, buziaki ;*
Świetny rozdział,może wreszcie będą razem
OdpowiedzUsuńAle mam zaciesz :D No mam nadzieję że teraz będą razem, ale znając życie wymyślisz coś żeby nie byli i za to cie cenie. Mieli tyle okazji żeby się pocałować i w końcu nadszedł ten moment. W ogóle cieszę się że dziś dodałam nowy rozdział, bo chyba dłużej bym nie wytrzymała. Trzymam kciuki za Majkę i Łukasza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
nareszcie coś się dzieje. Jestem bardzo ciekawa co będzie sie dziac w nastepnym. Oby więcej takich rozdziałów. ;*
OdpowiedzUsuńOch och, jaki z tego Łukasza troskliwy misiek jest :D I czuły :D Niech się laska nie boi, on jej nie skrzywdzi :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRozdział jest mega!! Strasznie mi się podoba ! :)) Uwielbiam Łukasza w tym opowiadaniu :D
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Awards ! :** Uważam, że twoje opowiadanie jest fantastyczne i dlatego postanowiłam je wyróżnić <3 Informacje na ten temat i pytania znajdziesz na moim blog
http://milosci-nie-zabijesz.blogspot.com/p/liebster-awards.html :)) Pozdrawiam Maja :**
Rozdział jak zwykle świetny..;) Wreście cos się dzieje..;)) Mam nadzieję że szybko pojawi sie nowy rozdział..
OdpowiedzUsuńhttp://piszczu26bvb.blogspot.com/ Polecam ..; )
omomom *-* tylko, żeby któreś z nich tego nie przerwało <3
OdpowiedzUsuńjest cudownie i niech tak zostanie...:)
Jejuniu jak romantycznie <3
OdpowiedzUsuńno w końcu :) heh, ta akcja z horrorem cos mi przypomniała :P . Chyba naprawdę między nią, a Kacprem cos się skończyło. i dobrze. mam nadzieję, że z Piszczkiem będzie szczęsliwa. Pozdrawiam i zapraszam do siebie .
OdpowiedzUsuńTwój blog został oceniony, zapraszam do czytania i komentowania :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://najlepsze-blogi-o-pilkarzach.blogspot.com
Nominowałam cie do Liebster Award. Pytania znajdziesz na :http://my-life-is-wojtek-szczesny.blogspot.com/p/blog-page.html
OdpowiedzUsuńJej ^^ . prosze, prosze tak bardzo prosze! pisz częsciej . Uzależnić się można. masz dar do pisania kochanie. Naprawde super.
OdpowiedzUsuńKrótki, ale ważne że jest ;) Czekam na kolejny, a w wolnej chwili zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://thiswonderfulworld0.blogspot.com/